niedziela, 31 sierpnia 2008

Opole...

przed wyjazdem do Amsterdamu pojechałem sobie do Opola... - trochę się stęskniłem ;P

Niestety jak jechałem do Opola to trzeba było jeszcze śmigać przez Krapkowice...
i oczywiście większy ruch...

Teraz już ponoć tego nie ma - nie wiem, zobaczymy jak wrócę do PL.

Nieciekawy budynek (jeden w wielu) w mieście wojewódzkim...

Teraz "cud architektoniczny" :D
a mianowicie jeden z akademików uniwerku.

Żeby nie było, że Opole stoi w miejscu i "że się nie buduje" ;P
Do Karolinki i do Tesco już mi się nie chciało jechać, ale ponoć lekkie wózki są ;P

co to jest? każdy widzi :D

"chmurki" - wiadomo dla kogo ;)
niestety aż tak super nie wyszły ;/ ale nie jest źle.

"cud architektoniczny PO" - trochę okna chyba za wysoko dla ekipy sprzątającej ;P
- zastosowany zoom x18 :D

no nic trzeba wracać do rzeczywistości i do swojskich klimatów ;P
na początek ekipa remontowa ;P
- ten pan poza przyczepą oczywiście jest majstrem :D

Tak wygląda przed moim domem za dnia...

...
a tak nocą ;)

Grill majster Konrad (ps. Jołzef)
coś się tu plątało...

zaraz będzie gotowe :D
- mniam


To już drugi dzień tygodnia... (steki zostały zamienione na pizze...)

nk to już chyba nałóg ;P

Ogólnie to ostatni tydzień mojego pobytu w PL można nazwać tygodnie pożegnalnym (maratonem). Tydzień zakończył Polter Abend Krzysia no ale ze względów bezpieczeństwa nie brałem ze sobą aparatu...

1 komentarz:

  1. Opole ma swój urok :)
    Już niecały miesiąc, żebym się tam wprowadziła na stałe..

    Miłego pobytu w Amsterdamie i czekamy na fotki stamtąd :P

    OdpowiedzUsuń