
No jak pewnie wszyscy wiecie (czytający tego bloga;P) od 3 tygodni jestem w Holandii, a dokładnie w Amsterdamie...
Na początek pokaże jak mieszkam sobie ;)

Teraz jak pracuję ;P
no dobra to jest efekt końcowy...
prawie bo nie ma jeszcze zawieszonych dwóch obrazów, ale nie chciało mi się szukać kluczy do gotowego mieszkania ;P
zaopatrujemy mieszkania we "wszystko". Od sztućców, otwieraczy,
po przez talerze, szklanki, garniki
kończąc na prześcieradłach i poszewkach...A to widok z tego właśnie mieszkania...
może nie zaciekawy (bo woda brudna) ale nie jest zły.Po ciężkiej pracy należy się porządny obiad ;P
no dobra joke.Teraz pojedziemy do rodziców - na wieś ;P

To domek moich rodziców:
- TEXACO1 (nazwa pewnie od tego, że niedaleko jest stacja benzynowa)o właśnie ta
Cena paliwa porównywalna z naszą Polska, zarobki za to inne...Różne rzeczy można zobaczyć na stacji ;P

Zawsze chciałem mieć takie "coś" (czyt. Saaba)

Jest tu trochę fajnych domków, które mi sie spodobały, więc porobiłem trochę zdjęć ;)
ponoć jak są okna odsłonięte to się prezentuje dużo lepiej.



kościół we wiosce obok...i jeszcze jeden

no nic trzeba wracać szybko do Amsterdamu bo weekend się kończy.

albo powoli jednak?
dobrze, że w niedziele nie ma korków ;)
był fajny most ale trochę zaspałem ;P
zmienimy pas i powozimy się trochę po obwodnicy Utrechtu ;Pjuż tylko "sestin kilomejter reh dor" ;P
no już wiechaliśmy do miasta ;D
wpadł mi dzisiaj w ręce iPhone i bardzo mi się spodobał - świetna zabawka ale jak narazie trochę droga ;/



następnym razem trochę zdjęć z centrum Amsterdamu ;)
